wskazywanie palcami na Big Ag, zarówno indeks, jak i środek, jest jak sport olimpijski w niektórych kręgach. Ta nikczemna istota jest wyróżniona jako winowajca wszystkiego, od spadku populacji motyli i trzmieli do ogromnej ekspansji amerykańskiej talii. Zmiany klimatyczne, zubożone warstwy wodonośne i toksyczne zakwity glonów? Obwiniają też Big Ag.,
Dlaczego więc obraz współczesnego rolnictwa składa się w dużej mierze z przesiąkniętych herbicydami upraw GMO ciągnących się po horyzont i zwierząt gospodarskich tarzających się ramię w ramię we własnym oborniku? Odpowiedź leży po części w systemie dotacji rolnych: rolnicy uprawiają to, za co płaci im rząd.,
Amerykańscy rolnicy, którzy produkują uprawy towarowe — zszywki, takie jak kukurydza, soja, pszenica i bawełna — kwalifikują się do różnych form pomocy rządowej, Zwykle łączonej pod szerokim sztandarem „subwencji”, która stanowi centralny element ustawy o rolnictwie produkowanej przez Kongres mniej więcej co pięć lat. Najnowsza wersja tej ustawy omnibus została podpisana przez prezydenta Trumpa pod koniec ubiegłego roku, przynosząc długo szalejącą debatę nad zaletami dopłat rolniczych z powrotem na pierwszy plan.,
wewnętrzne funkcjonowanie programów subsydiowania to temat najlepiej pozostawiony doktorantom ekonomistom, ale ogólnie rzecz biorąc, zaczynają one działać, gdy spada popyt na konkretną uprawę. Zgodnie z prawem podaży i popytu powoduje to spadek wartości rynkowej upraw, co oznacza, że rolnicy otrzymują mniej za buszel. Ponieważ rolnictwo towarowe jest tak mało marżowym biznesem, nie trzeba dużego spadku, aby postawić rolnika na krawędzi bankructwa. Podstawowym celem dotacji jest wyrównanie różnicy między ceną Rynkową upraw a ceną, której rolnik potrzebuje, aby przetrwać.,
niektóre dotacje uruchamiają się automatycznie, gdy cena rynkowa danej uprawy spadnie poniżej z góry ustalonego punktu. Inne przybierają formę subsydiowanych przez rząd polis ubezpieczeniowych: rolnicy zgłaszają roszczenia na podstawie swoich strat, niezależnie od tego, czy straty te są związane z pogodą czy rynkami., Pierwszy z nich jest podobny do programów rządowych, które ratują obywateli, których domy zostały zniszczone przez huragan lub inne „akty Boże” (pozornie mądra inwestycja w dolary podatników w celu utrzymania stabilnych dostaw żywności), podczas gdy drugi, niektórzy twierdzą, ratuje rolników, którzy uprawiają rośliny, na które nie ma rynku, zniekształcając w ten sposób naturalną funkcję Gospodarki Żywnościowej.
w 2016 r. rząd Stanów Zjednoczonych wydał około 13,9 mld USD dotacji i ubezpieczeń — co stanowi równowartość 25 proc. całkowitych dochodów gospodarstw rolnych w USA., Oczywiście rolnicy, którzy otrzymują kontrole, nie narzekają, ale system przyniósł wiele niezamierzonych konsekwencji. Ponieważ dotacje są dostępne przede wszystkim dla nisko marżowych upraw towarowych — najczęściej uprawianych w rozległych monokulturach przemysłowych, o dobrze udokumentowanych skutkach dla środowiska i zdrowia publicznego-ta forma rolnictwa wzrosła. Tymczasem formom rolnictwa, które obiecują lepsze wyniki społeczne, brakuje dotacji, które mogłyby zachęcić do szerszego przyjęcia.,
postaw się w sytuacji rolnika: gdy twoja kontrola dotacji jest obliczana w odniesieniu do hektarów kukurydzy lub soi, trudno jest racjonalizować sadzenie czegokolwiek innego. Około 90 milionów akrów każdego z nich jest sadzonych rocznie w Ameryce, co stanowi ponad połowę wszystkich gruntów uprawnych. Z kukurydzy, 90 procent upraw będzie albo karmione zwierząt gospodarskich, przetwarzane na paliwo etanolowe lub eksportowane., Większość kukurydzy, która trafia do rozdziawionej amerykańskiej paszczy, nie jest na kolbie, ani nawet w postaci chipsów kukurydzianych, ale wlewa się do syropu kukurydzianego o wysokiej zawartości fruktozy i innych produktów pochodnych kukurydzy znajdujących się w przetworzonej żywności.
tymczasem owoce, orzechy i warzywa-znane jako „uprawy specjalne” w żargonie przemysłowym – stanowią tylko 10 milionów akrów, czyli około trzech procent gruntów uprawnych. Wszyscy wiemy, że mają rozliczać więcej niż to na naszych talerzach. Jednak uprawy specjalne nie kwalifikują się do dopłat do rachunków rolnych., Jedną ze znaczących zmian w nowo uchwalonej ustawie Rolnej było włączenie dotacji, aby pomóc rolnikom ekologicznym przejść przez trzyletni okres między zaprzestaniem rozpylania chemikaliów i uzyskaniem statusu certyfikowanego-ekologicznego-oraz premii cenowych, które powinny pomóc w objęciu o wiele większej liczby hektarów upraw ekologicznych.
System subwencji rozwinął się w latach 30.XX wieku, kiedy większość gospodarstw była mała i zróżnicowana, a także na długo przed pojawieniem się nowoczesnych agrotechniki, a tym bardziej inżynierii genetycznej., Podstawowe produkty spożywcze-to, co obecnie uważamy za uprawy towarowe — były przedmiotem dotacji ze względu na kalorie, które dostarczały amerykańskim konsumentom, a nie dlatego, że były idealnymi surowcami dla produktów przemysłowych, od sztucznych substancji słodzących po Tworzywa sztuczne i biopaliwa.
pierwsze dotacje były środkiem stopgap, aby zapobiec ucieczce rolników z czasów depresji do miast, ponieważ warunki miski Kurzu zdziesiątkowały wieś, ale stali się głęboko zakorzenieni w gospodarce wiejskiej. Argument za ich dalszym istnieniem jest przeciwny do przeciętnego konsumenta wskazującego palcem., Amerykańskie gospodarstwa są w pewnym sensie zbyt produktywne: przez większość lat produkujemy ogromne nadwyżki zbóż i innych upraw towarowych, co utrzymuje ceny płacone rolnikom na niskim poziomie i podtrzymuje potrzebę dopłat. Innymi słowy, produkując więcej żywności niż potrzebujemy, rolnicy niechcący obniżają wartość swoich zbiorów — niezmienne prawa podaży i popytu w pracy.
, „W interesie społeczeństwa leży, aby rolnicy zawsze produkowali więcej niż potrzebujemy”, mówi Roger Johnson, agronom i przewodniczący National Farmers Union (NFU). „Innym sposobem myślenia o tym jest obfitość, ale obfitość załamuje rynki. Rolnictwo jest bardziej opłacalne, gdy brakuje.”Ekonomiści nazywają to „problemem rolnictwa”, mówi, ponieważ jest to sprzeczne z logiką szerszej gospodarki, w której podaż i popyt działają jako korzystne, samoregulujące się siły.,
trudno winić ciężko pracujących mężczyzn i kobiety, którzy produkują naszą żywność, za to, że chcą siatki bezpieczeństwa — określenie, które grupy rolnicze preferują obecnie niż mniej politycznie smaczne „dotacje.”Ale jakkolwiek to nazwiesz, mówi Ken Cook, dyrektor wykonawczy Environmental Working Group, który pracował nad każdym rachunkiem rolnym od końca lat 70., czek w poczcie wysyła potężny sygnał: „jeśli coś dotujesz, zazwyczaj dostajesz więcej tego.,”
nawet jeśli uwierzysz, że nasze dostawy żywności mogą się załamać, jeśli pozostaniemy narażeni na kaprysy wolnego rynku i że dotacje finansowane przez podatników są rozwiązaniem tak zwanego „problemu rolnego”, można zapytać, czy dotujemy najlepszą możliwą formę rolnictwa. Dlatego co pięć lat, kiedy ustawa o rolnictwie pojawia się do odnowienia, każda grupa żywności i rolnictwa w kraju wspina się na ring, aby walczyć o swoją szczególną wizję tego, jak powinno wyglądać Amerykańskie Rolnictwo.,
targowanie się nad zaletami systemu dotacji opóźniło uchwalenie ostatniej ustawy rolnej o prawie dwa lata, choć ostatecznie uchwalono ją we wrześniu 2014 r., z ceną prawie 1 biliona dolarów. Ceny surowców wzrosły do rekordowego poziomu od czasu ustawy rolnej z 2008 r., co oznacza, że coraz więcej rolników było w stanie utrzymać rentowność bez dotacji. To skłoniło niektóre frakcje polityczne do wezwania do zniesienia lub znacznego zmniejszenia systemu dotacji, podczas gdy inne postrzegały ten boom jako bańkę przeznaczoną do pęknięcia., Chociaż w 2014 r.dokonano znaczących zmian, ogólne podejście do subsydiowania towarów pozostało nienaruszone. Nieoczekiwany obrót wydarzeń sprawił, że nadchodzący projekt ustawy został przedstawiony w innym świetle: ceny surowców spadły na całym świecie, powodując prawie 50-procentowy spadek średnich dochodów netto gospodarstw rolnych od 2013 roku.,
„te niskie ceny oznaczają, że lobby dotacyjne przyjdzie do kongresu przed następnym projektem ustawy rolnej, z kapeluszem w ręku, mówiąc:” Oops, nadprodukowaliśmy, a rynki nie są teraz tak solidne, więc potrzebujemy więcej wsparcia”, powiedział Cook, kiedy rozmawiałem z nim podczas fazy negocjacji niedawno uchwalonej ustawy. Zwraca uwagę, że spadek dochodów nie jest tak ekstremalny, gdy zdajesz sobie sprawę, że jest to zasadniczo powrót do poziomów przed boomem i że mediana dochodów rolników pozostaje o 20,000 wyższa niż średnia krajowa., „To okazja dla tych z nas, którzy byli krytykami status quo, aby powiedzieć „spójrzmy na konsekwencje”, zanim rozszerzymy te programy”, mówi Cook.
Dale Moore, dyrektor wykonawczy ds. polityki publicznej w American Farm Bureau Federation, największej w kraju grupie lobby rolniczego i energiczny obrońca dopłat do towarów, twierdzi, że rolnicy nie uprawiają towarów, ponieważ są dotowane, ale dlatego, że rynek tego wymaga. W związku z tym obowiązkiem podatnika jest przyjmowanie dopłat, które utrzymują rolników w niskich cenach.,
„Ten sentyment zazwyczaj pochodzi od ludzi, którzy mają luksus siedzenia i oglądania ludzi w terenie, którzy zajmują się rolnictwem i ranczowaniem, i mają czelność myśleć, że rozumieją rzeczywiste codzienne realia rolnictwa i ogromny kapitał, jakiego wymaga”, mówi. „Ostatnio, gdy sprawdzałem, nie było zbyt wiele rolnictwa w Brooklynie.”
należy jednak zauważyć, że Farm Bureau reprezentuje interesy nie tylko rolników., Organizacja non-profit twierdzi, że jest” jednolitym głosem rolnictwa”, obsługującym ponad sześć milionów rodzin członkowskich, mimo że w kraju jest tylko 2,1 miliona gospodarstw rolnych, według Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA). Zawyżona liczba odzwierciedla liczbę osób, które kupiły ubezpieczenie od ogólnopolskiej sieci Agencji ubezpieczeniowych Farm Bureau for-profit — trzeciej co do wielkości w USA.sprzedają polisy ubezpieczeniowe do domu, samochodu i zdrowia, a także polisy ubezpieczeniowe do upraw wspierane przez ogromne dotacje rządowe.,
organizacja ma również długą historię lobbingu na rzecz interesów konglomeratów przemysłu spożywczego. Spółki ubezpieczeniowe posiadają akcje takich firm jak Cargill, Conagra, Tyson i Archer Daniels Midland. To skłoniło Johna Hansena, przewodniczącego Związku Rolników z Nebraski, do pewnego razu zauważenia: „nie mogę myśleć o poważnym problemie, w którym Biuro rolnicze nie miało takiej samej pozycji, jak przetwórcy zbóż i mięsa. Nie sposób reprezentować interesów producentów żywności i przetwórców żywności. Interesy gospodarcze tych dwóch grup są prawie zawsze sprzeczne.,”
osoby skłaniające się do wskazywania palcem na Big Ag od dawna opowiadają się za przekierowaniem dolarów dotacji z rolnictwa towarowego na zachęty do form rolnictwa, które zapewniają lepsze wyniki w zakresie ochrony środowiska i zdrowia publicznego. W każdym sektorze gospodarki bodźce rządowe są pomocne w tworzeniu nowych przedsiębiorstw, ale pod parasolem rolnictwa zdywersyfikowane gospodarstwa ekologiczne wydają się być jednym modelem biznesowym, który pozostaje opłacalny w dłuższej perspektywie bez stałego wsparcia subwencyjnego.
Full Belly Farm w północnej Kalifornii Capay Valley stanowi przykład., Gospodarstwo o powierzchni 400 akrów podzielone jest na 10-15-hektarowe działki, składające się głównie z różnych warzyw, ale także owoców, ziół, kwiatów ciętych, orzechów, siana i, tak, zbóż. Stado owiec, które produkuje jagnięcinę i wełnę na rynek, jest stale obracane przez pola w celu koszenia resztek pożniwnych, nawożąc pola w procesie. Zwierzęta pełnoziarniste, w tym kury nioski i kilka świń, są utrzymywane głównie przez odpady roślinne i ziarna uprawiane na miejscu, aby obniżyć koszty paszy. Oferta o wartości dodanej obejmuje mączki kukurydziane i masło migdałowe po przędzę organiczną i skórę owczą.,
Full Belly woli zachować poufne informacje finansowe, ale Judith Redmond, jedna z sześciu współwłaścicieli Full Belly, donosi, że w żadnym momencie w 33-letniej historii farmy marże zysku nie były zbyt niskie. W rzeczywistości farma jest wystarczająco dochodowa, aby zapłacić swoim 80 pracownikom średnio 13,65 USD za godzinę, znacznie powyżej średniej w branży, i zapewnić ubezpieczenie zdrowotne i świadczenia odszkodowawcze dla pracowników, które niewielu robotników rolnych w Ameryce otrzymuje.,
jest to obraz integracji rolnictwa podobny do narodu Thomasa Jeffersona „yeoman farmers”, ale 61-letni Redmond uważa, że taka różnorodność w dzisiejszych czasach może utorować drogę do większej stabilności gospodarczej-różnorodność upraw rodzi różnorodność strumieni dochodów, mimo wszystko — i pomóc odstawić rolników od dotacji., „Jeśli nastąpi późne zamrożenie i stracimy plon brzoskwini lub mamy zły rok pomidora z powodu zarazy lub mamy inwazję owadów w ziemniakach, nadal możemy skrzyczeć, ponieważ mamy tak wiele innych upraw w ziemi”, mówi Redmond, ” więc tak naprawdę nie potrzebujemy ubezpieczenia upraw, jak inni rolnicy.”
Ferd Hoefner, ekspert ds. polityki żywnościowej w National Sustainable Agriculture Coalition, mówi, że pierwotny program dotacji z lat 30.wymagał, aby procent ziemi każdego rolnika był sadzony w uprawach nieprodukcyjnych., „Musimy przywrócić jakąś formę zachęty do dywersyfikacji” – mówi. „To najlepsza strategia zarządzania ryzykiem, jaką może mieć rolnik, ale system dotacji nie wysyła tego sygnału.”
kolejna zaleta owoców i warzyw w gospodarstwie: ceny są znacznie wyższe na rynkach rolnych niż w windach zbożowych. Pojedyncza roślina pomidora dziedzicznego może przynieść owoce warte 100 dolarów. Rolnicy zgłosili, że zarabiają więcej niż $50,000 za akr na swoich Cherokee Purple i Black Krims, z około $7,000 w wydatkach., Produkty takie jak rzodkiewki i brukwi zarabiają znacznie mniej, ale średnio uprawy owoców i warzyw netto około $2,000 za akr po wydatkach.
wartość kukurydzy jest natomiast mierzona w setkach dolarów za akr. W dobrym roku zbiory są warte nieco więcej niż koszt ich wytworzenia. Gdy ceny są niskie, uprawa kukurydzy kosztuje więcej, niż jest warta. Po osiągnięciu rekordowego poziomu około 900 dolarów za akr w 2011 roku, ceny kukurydzy spadły do około 550 dolarów za akr w 2016 roku — o około 150 dolarów mniej niż koszt jej produkcji.,
na papierze przejście z upraw towarowych na owoce i warzywa wygląda jak bezmyślne. Popyt na produkty organiczne znacznie przewyższa podaż w tym kraju: przemysł odnotował dwucyfrowy wzrost w ciągu ostatnich kilku lat i chociaż około pięć procent sprzedawanej żywności to żywność ekologiczna, mniej niż jeden procent gruntów rolnych to żywność ekologiczna, pozostawiając detaliści importować ładunki żywności ekologicznej z zagranicy. Producenci na skalę przemysłową wydają się mieć wszelkie bodźce, których potrzebują, aby przejść do stylu neo-yeoman, nawet bez rządowej dotacji, aby ich kusić.,
więc dlaczego więcej rolników nie robi skoku? Na początek ustawa rolna zawiera przepisy przeciwko niej. Historycznie, hodowcy upraw towarowych musieli zrezygnować z dotacji, jeśli nagle zdecydują się zasadzić specjalną uprawę. Po części w wyniku lobbingu ze strony środowisk, ustawa rolna z 2014 r. zmieniła zasadę, aby umożliwić zamianę do 15 procent areału na uprawy nieprodukcyjne.
Inne przeciwstawne siły są kulturowe. Małe i zróżnicowane rolnictwo jest sprzeczne z mentalnością „big-or-out” nowoczesnego rolnictwa., System dotacji sprzyja nie tylko monokulturom, ale także konsolidacji. Dopłaty są tak bardzo wprowadzane do systemu, że rolnicy opracowują biznesplany oparte całkowicie na maksymalizacji swoich potencjalnych dopłat-mówi Hoefner.
„jeśli duży operator chce przejąć sąsiednią farmę lub dwa, które mogą chcieć się sprzedać, ponieważ tracą pieniądze na niskich cenach surowców, to pocieszające jest wiedzieć, że każdy nowy akr kupiony będzie w pełni dotowany” – wyjaśnia., „Małe i średnie gospodarstwa znikają, a początkujący rolnicy nie mogą wejść na rynek, ponieważ nie mogą konkurować z kimś, kto już uprawia 10 000 akrów, który może wykorzystać ten kapitał na zakup ziemi.”
ustawa rolna z 2014 r.ustanowiła pułap całkowitych wypłat dla rolników indywidualnych, ale Hoefner twierdzi, że szeroko wykorzystywane luki sprawiają, że zasada ta jest praktycznie nieistotna. Wydajne rolnictwo na tak dużą skalę wymaga ogromnych inwestycji w specjalistyczny sprzęt i infrastrukturę, których nie można dostosować do innych rodzajów produkcji, skutecznie zamykając rolników w jeden system., Przemysłowi przetwórcy żywności, dystrybutorzy, sprzedawcy detaliczni i rolnicy są powiązani w łańcuchu dostaw zbudowanym wokół tanich upraw towarowych (istnieje 600 firm, od Monsanto po ExxonMobil, które wydały 500 milionów dolarów na lobbing ustawy rolnej z 2014 roku). Według danych NFU rolnicy otrzymują średnio 17,4 centa za każdy dolar spożywczy wydany w sklepie spożywczym., Im więcej przetworzonej żywności, tym mniej z rachunku spożywczego konsumenta idzie do rolników: to 36 centów na dolara za marchew, ale to pięć centów na sodę. W rolnictwie dzielonym przez społeczność i na targowiskach Farmerzy dostają cały Dolar.
Aby otrzymać dotacje, rolnicy muszą mieć plany ochrony, aby pokazać, że podejmują podstawowe środki ostrożności w celu ochrony środowiska, chociaż USDA ma ograniczone środki, aby sprawdzić, czy to, co każdy rolnik umieszcza na kartce papieru, jest praktykowane., Programy ochrony, w tym dotacje na utrzymanie wrażliwych ekologicznie gruntów z dala od produkcji i nagradzanie praktyk, takich jak uprawa bez uprawy, sadzenie roślin okrywowych i inne techniki kontroli erozji, były częścią każdego rachunku rolnego od 1985 roku. USDA prowadzi szereg niskooprocentowanych programów pożyczkowych i kosztowych, aby wspierać początkujących rolników ekologicznych i rozwijać lokalne i regionalne systemy żywnościowe. Ale przy tak małym skrawku amerykańskiej ziemi uprawnej obsadzonej świeżymi produktami, a tym bardziej ekologicznymi uprawami, jasne jest, gdzie leżą polityczne priorytety.,
Johnson, szef NFU, nie zgadza się z poglądem, że więcej areałów w uprawach specjalistycznych byłoby dobrą rzeczą — przynajmniej z ekonomicznego punktu widzenia. W rzeczywistości zwraca uwagę, że plantatorzy upraw specjalistycznych tradycyjnie lobbowali za utrzymaniem zasady, która uniemożliwia plantatorom surowców przejście na próbę ograniczenia konkurencji, co zgodnie z prawem podaży i popytu doprowadziłoby do obniżenia cen., „Jeśli weźmiesz nawet niewielką liczbę akrów z upraw towarowych, to jest to odpowiednik ogromnego procentu akrów upraw specjalnych, co naprawdę zniszczyłoby Ich rynek”, mówi, ” więc myślę, że to trochę nieszczery argument.”
jednym z efektów tego scenariusza jest to, że Amerykanie o niskich dochodach mogli wreszcie pozwolić sobie na jedzenie większej ilości świeżych produktów, zamiast polegać na tanich kaloriach przetworzonej żywności. Ale plantatorzy owoców i warzyw mogą skończyć z trudnościami w sprzedaży swoich upraw za więcej niż koszt produkcji i stać się zależni od dotacji rządowych, aby związać koniec z końcem., A może wbudowana odporność mniejszych, bardziej zróżnicowanych gospodarstw, które mogą łatwiej zwiększyć produkcję roślin o największym popycie w danym roku, rozwiąże tę zagadkę. Tak czy inaczej, może to być dobry — a przynajmniej lepszy-problem z gospodarstwem.