Dobre, złe i brzydkie z uniwersalnego systemu opieki zdrowotnej w Anglii

alarm pożarowy w naszej sali szpitalnej rozbrzmiewa. Mimo prób stłumienia dźwięku ręcznikiem, jest on ogłuszający. Mój mąż siedzi po jednej stronie naszego pokoju na sztywnym winylowym krześle, przytulając naszego nowonarodzonego chłopca na kolanach, zatrzaskując jego małe uszy, aby chronić je przed hałasem, który nieubłaganie trwa od 10 minut. Jest zmęczony. Jestem zmęczony., To nasz szósty dzień w londyńskim szpitalu i trzeci z rzędu dzień „testowania” alarmu pożarowego na oddziale poporodowym, do którego zostaliśmy przydzieleni. Dzieci krzyczą. Niewyspani nowi rodzice, tacy jak my, tracą rozum. Ale w holu, personel medyczny maszeruje dalej, nieskażony. Uśmiechają się do siebie, rozmawiają i generalnie ignorują skargi swoich pacjentów. Dla nich to piekło jest normalne. To kolejny dzień w szpitalu Narodowej Służby Zdrowia.

National Health Service, czyli NHS, jest publicznym powszechnym systemem opieki zdrowotnej w Wielkiej Brytanii., Została założona w 1948 roku po II Wojnie Światowej i od tego czasu stała się masową operacją: NHS codziennie przyjmuje milion pacjentów. Zatrudnia 1,7 mln osób, co czyni go piątym największym pracodawcą na świecie. I oczywiście, jest bezpłatny w punkcie użytkowania dla mieszkańców Wielkiej Brytanii. Jeśli wejdziesz do szpitala NHS ze złamaną ręką, wyjdziesz z gipsem, kilkoma prześwietleniami i zerowymi rachunkami. To dlatego, że ludzie, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, w tym ja, przyczyniają się do NHS poprzez podatki i national insurance payments (wersja Ubezpieczenia Społecznego w Wielkiej Brytanii).,

chociaż NHS od dawna jest przedmiotem pewnej pogardy w Ameryce, jest również często zapowiadany gdzie indziej jako świecący przykład tego, jak powszechna opieka zdrowotna może odnieść sukces. Brytyjscy obywatele zaciekle go chronią. W jednym z badań stwierdzono, że Brytyjczycy wymieniają NHS jako numer jeden powód, dla którego są dumni z tego, że są Brytyjczykami. I jest ku temu dobry powód: NHS jest świetne., Dorastając w Stanach i przyzwyczajając się do skomplikowanej sieci roszczeń ubezpieczeniowych, współpłat, odliczeń i ogromnie mylących rachunków, które nękają amerykański system opieki zdrowotnej, wpadłem na pomysł, że mogę otrzymać najwyższej klasy leczenie za darmo tutaj w Londynie oszałamiające. Po tym, jak zaszłam w ciążę w zeszłym roku, Opieka macierzyńska, którą otrzymałam przed i podczas narodzin mojego syna, była wybitna.

Reklama

ale ten system jest daleki od ideału. Jest nękany problemami finansowymi i niedoborami kadrowymi., Natknęliśmy się na ciemne podbrzusze NHS po tym, jak komplikacje poporodowe wylądowały w szpitalu. NHS dała mi zdrowe dziecko, tak. Ale NFZ dawało mi też koszmary, które wciąż budzą mnie z martwego snu, nawet po dziewięciu miesiącach.

mój syn urodził się w dniu porodu po dość podręcznikowym porodzie i porodzie w ośrodku porodowym połączonym ze szpitalem., Nasz zespół medyczny był wzorowy: położne czytały i szanowały moje preferencje urodzeniowe, nawet aż do mojej dziwnej prośby o zdjęcie zegara ze ściany, abym mogła naprawdę, naprawdę poślizgnąć się na ziemię pracy bez odczuwania wagi upływającego czasu. Po porodzie pielęgniarki przynosiły mi herbatę i tosty, a nawet złamały zasady, by przemycić mojemu mężowi posiłek. Byli delikatni i troskliwi, i zostawili nas wygrzewać się w blasku naszego nowo narodzonego dziecka. Przez około 24 godziny przebywaliśmy w naszej bańce i grzebaliśmy nad cenną twarzą i malutkimi rysami naszego syna. Czułem się jak w niebie.,

ale wtedy, podczas rutynowego badania, lekarz zauważył problem z oddychaniem naszego synka. To, co było cichym, spokojnym pokojem, nagle brzęczyło maszynami i personelem medycznym. W ciągu kilku minut wyposażono go w maskę tlenową, a pediatra był przy naszym łóżku tłumacząc, że zabierają go na oddział intensywnej terapii noworodków na obserwację i serię antybiotyków na coś, co uważali za infekcję.

oddział poporodowy, do którego zostaliśmy przydzieleni, był tylko krótką windą z centrum porodowego, ale równie dobrze mógł być na innej planecie., Składał się z kilkudziesięciu „pokoi” – maleńkich boksów z czterema zasłonami na ściany. Prywatność nie istniała. Usłyszeliśmy wszystko, co się wokół nas dzieje — rozmowy telefoniczne pacjentów, prywatne konsultacje, kaszel, śmiech, jedzenie, chrapanie i oczywiście płacz noworodków. Najgorsze były jednak odgłosy żalu i agonii płynące od nowych matek, które, jak mi się wydawało, zostały pozostawione same sobie, aby cierpieć przez całą noc. Jedna kobieta po drugiej stronie pokoju cierpiała z powodu cesarskiego cięcia. pamiętam, że budziłam się, by usłyszeć jej wymioty i płacz., Czekałam na położną lub lekarza, żeby ją pocieszyć, ale nikt nigdy tego nie zrobił.

wiele ostatnich badań wykazało, że NHS jest drastycznie niedobór personelu, a szczególnie lekarze są rozpaczliwie potrzebni. W zeszłym roku British Medical Association nazwało niedobór lekarzy NHS „przewlekłym” i ostrzegło, że jeśli coś nie zostanie zrobione, aby powstrzymać problem, ” opieka nad pacjentem ucierpi.”Dla nas to już było: nasz syn był po intensywnej terapii, ale zespół medyczny nadal nie wiedział, czy ma infekcję, a konsultacje twarzą w twarz z pediatrami leczącymi go były rzadkie., Kiedy mieliśmy chwilę z lekarzem, było to krótkie i pospieszne. W rezultacie nadal nie rozumieliśmy, co jest nie tak z naszym synem, ani czy mu się polepszyło. I nie mieliśmy pojęcia, kiedy będziemy w domu.

Zapisz się do naszego bezpłatnego newslettera e-mailowego

Czasami dźgano mnie łokciem pacjenta leżącego obok. Mój 6-metrowy mąż rzucił i odwrócił się na krześle, które ledwo leżało., Myślałam o zaproszeniu go do łóżka ze mną, ale zdyscyplinowane położne były niezwykle surowe, jeśli chodzi o łóżka tylko dla mam. Jeśli zostałeś przyłapany na dzieleniu się, lub nawet po prostu pozwalając swojemu partnerowi złapać kilka godzin snu, podczas gdy kołysałeś dziecko na krześle, otrzymałeś naganę.

W końcu dostaliśmy własny pokój, który wydawał się małym cudem. Ale nasze nowe kwatery wydawało się, że nie były czyszczone od kilku dni; łazienka pachniała ściekami, a podłoga była zaśmiecona śmieciami., A potem był alarm przeciwpożarowy-z pewnością zaczął rozbrzmiewać, gdy dziecko zasnęło lub gdy jednemu z nas w końcu udało się odpłynąć. To była tortura.

szukaliśmy u położnych pociechy, ale niewiele znaleźliśmy. To nie jest szczególnie zadowolona Grupa. Królewskie Kolegium Położnych stwierdziło, że na każde 30 położnych, które przystępują do zawodu, 29 odchodzi. Wielu mówi, że odchodzą, ponieważ czują, że nie mogą zapewnić najlepszej opieki swoim pacjentom ze względu na ich przytłaczające obciążenie pracą, a my na pewno czuliśmy to., Nasze położne wydawały się odczulone na środowisko na oddziale, a wielokrotnie byliśmy oszołomieni ogólnym brakiem zachowania przy łóżku lub poczuciem współczucia. Rurka do karmienia mojego syna, która była niezbędna, gdy był na OIOM, ale nie była już potrzebna, gdy wrócił ze mną i uczył się karmienia piersią, zwisała mu z nosa, ledwo trzymana przy twarzy przez stary kawałek taśmy medycznej. Wydawało się, że lekarze po prostu o tym zapomnieli. Praktycznie błagałem położną, żeby go usunęła, co zrobiła, z jankesem i przewracaniem oczami.,

w kilka godzin jednej strasznej nocy, kiedy mój syn zmagał się z pielęgniarką, a ja byłam bliska majaczenia z powodu braku snu, mój mąż zapytał położne w recepcji, czy mogą przyjść i udzielić mi porady dotyczące karmienia piersią. Zamiast tego powiedzieli mu, że mój 4-dniowy syn tylko płacze o uwagę. Nigdy nie czułem się bardziej beznadziejny i samotny niż wtedy. Czuliśmy się opuszczeni, zapomniani., I im dłużej zostaliśmy, tym bardziej byliśmy niewidzialni: wielokrotnie przechodziłem długie odcinki bez posiłku, tylko po to, aby dowiedzieć się, że kolacja była kilka godzin temu, a personel przypadkowo zapomniał mi przynieść.

piątego dnia staliśmy się tak zdesperowani, że wyklutowaliśmy plan ucieczki. Nasz synek poprawiał się i nie było już żadnych oznak infekcji ,ale zespół medyczny wydawał się skłonny utrzymać go na antybiotykach przez kolejne kilka dni ” na wszelki wypadek.”W międzyczasie nasze psychiczne i emocjonalne samopoczucie było przerażające., Zdecydowaliśmy, że jeśli zespół medyczny nie da nam bardzo dobrego powodu, by zostać, wychodzimy. Na szczęście do tego nie doszło. Sześć dni po urodzeniu mojego syna, dostaliśmy pozwolenie na powrót do domu.

być może najbardziej odczłowieczającą częścią tego całego doświadczenia było to, jak bezsilni czuliśmy się. Nie było nikogo, do kogo mógłbym narzekać, żaden menadżer, do którego mógłbym uścisnąć pięścią. Byliśmy tylko kolejną niezadowoloną, zmęczoną rodziną ściskającą nasze noworodki i czekającą na uwolnienie., W tym rzecz: kiedy bierzesz pieniądze z medycyny, kiedy nie jesteś już płatnym klientem z alternatywnymi opcjami, tracisz dźwignię finansową. Jesteś na łasce systemu.

nie oznacza to, że podczas naszego pobytu nie było przypadków głębokiego i poruszającego współczucia. Na przykład, kiedy po raz pierwszy odebrano nam syna, mój mąż poszedł z nim na OIOM, a ja zostałam sama w ośrodku porodowym. Oczywiście, że płakałam. Miła położna usiadła ze mną na łóżku i, gdy szlochałem do jej fartucha, trzymała mnie do piersi i powiedziała, że wszystko będzie dobrze., Była pielęgniarka OIOM, która powiedziała nam, że szeptała słowa zachęty do naszego syna przez całą noc, kiedy spał w swoim inkubatorze. Był taki miły pediatra, który ostatniego dnia rozmawiał z nami obszernie o stanie naszego syna. Spojrzał nam w oczy i uznał nasze frustracje. To niesamowite, jak daleko posuwa się mały gest współczucia, aby wynagrodzić wiele grzechów i obaw.

nie chcę wyjść na niewdzięcznego. W końcu jest bardzo możliwe, że NHS uratowało życie mojego syna., A mój mąż i ja często rozmawiamy o tym, jak inaczej byłoby, gdyby urodził się w USA: bez wątpienia mielibyśmy do czynienia nie tylko z nowym dzieckiem, ale z roszczeniami ubezpieczeniowymi i prawdopodobnie paraliżującym długiem. Wyszłam ze szpitala ze zdrowym dzieckiem i ani grosza. Jestem bardzo wdzięczny.

Ale ja też mam traumę. Często budzę się ze strachu z koszmarów, w których wciąż tkwimy w szpitalu. Zapach środowiska medycznego powoduje, że moje serce bije w górę. Dźwięk alarmu pożarowego sprawia, że chce mi się rzygać., Moje doświadczenie nie jest wyjątkowe: mój mąż podsłuchał jedną kobietę na oddziale pytającą położną, z którą mogłaby porozmawiać o złym traktowaniu, które otrzymała. Prawie wszystkie kobiety z mojej nowej grupy mam wspominały wstrząsające doświadczenia w opiece poporodowej NHS. Coraz więcej skarg do NHS.każdego dnia składa się ponad 500 Jest to problem, który wymaga rozwiązania.

jest to również niezwykle złożony problem, który eksperci w całym kraju starają się rozwiązać. Polityka odgrywa dużą rolę, podobnie jak starzejąca się populacja. Niektórzy domagają się większych funduszy., Inni nalegają na przeniesienie uwagi na opiekę prewencyjną. Jeszcze inni twierdzą, że innowacje technologiczne mogą podnieść NHS z przeszłości i napędzać ją w erze cyfrowej. Prawdopodobnie potrzebne jest połączenie wszystkich tych ulepszeń. Niedawno minister finansów Wielkiej Brytanii ogłosił, że NHS otrzyma dodatkowe 27,6 miliarda funtów (około 35 miliardów dolarów) rocznie do 2023 roku, co z pewnością jest krokiem we właściwym kierunku.

Nie wiem, jak naprawić Brytyjski system powszechnej opieki zdrowotnej, tak jak Nie wiem, jak obniżyć koszty prywatyzacji amerykańskiego systemu., Ale wiem, że choć cena dobrej opieki zdrowotnej nie powinna być astronomicznymi rachunkami medycznymi, to nie powinna też być traumą emocjonalną.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Przejdź do paska narzędzi