gdy rak w jednej części ciała rozprzestrzenia się na inną część ciała, perspektywy dla pacjenta rzadko są pozytywne. Biorąc pod uwagę, jak często to się dzieje, może być zaskoczeniem wiedzieć, że rozprzestrzenianie się raka z jednej osoby na drugą jest w rzeczywistości niezwykle rzadkie.,
„Ogólnie rzecz biorąc, u ludzi, którzy nie są odporni na stłumienie, zachorowanie na raka z jednej osoby na drugą za pomocą krwi jest bardzo mało prawdopodobne”, mówi Dr Ashley Ng z Wydziału raka i Hematologii Walter and Eliza Hall Research Institute.
przeprowadzono kilka dużych badań, aby dokładnie zbadać to pytanie.
„w jednym badaniu oceniano około jedną trzecią miliona biorców krwi, z czego około 12 000 było zagrożonych transfuzją krwi od dawcy z subklinicznym rakiem i nie stwierdzono u nich wzrostu ryzyka”-mówi Ng.,
ten dowód pasuje do tego, co wiemy o tym, jak układ odpornościowy reaguje na ciała obce. W przypadku transfuzji krwi grupa krwi (taka jak A, B, AB I O) jest starannie dopasowana pomiędzy dawcą i biorcą, dzięki czemu układ odpornościowy biorcy nie widzi czerwonych krwinek jako obcych i niszczy czerwone krwinki.
Jeśli w tej krwi znajdują się komórki nowotworowe, na powierzchni tych komórek znajdują się inne unikalne białka, które w większości przypadków oznaczają je jako obce. System odpornościowy biorcy rozpoznaje je i niszczy, zanim będą mogły się osiedlić.,
banki krwi również starannie sprawdzają dawców, aby wykluczyć każdego, kto miał raka, na wszelki wypadek.
ale jeśli układ odpornościowy biorcy nie działa dobrze — na przykład, jeśli są one tłumione immunologicznie przez chorobę lub ponieważ mają przeszczep organu, który wymaga immunosupresji biorcy, aby zapobiec odrzuceniu narządu dawcy-to są mniej prawdopodobne, aby być chronione przez ten mechanizm.
„kiedy robimy transfuzję krwi do osób z obniżoną odpornością, możemy napromieniować rzeczywiste jednostki czerwonych krwinek”, mówi Ng., Robi się to już w celu zmniejszenia ryzyka transfuzji białych krwinek atakujących ciało biorcy — coś o nazwie choroba przeszczep przeciwko gospodarzowi. To napromieniowanie może również zabić wszelkie subkliniczne komórki nowotworowe, które mogą być krążące we krwi dawcy.
^ do góry
dawstwo narządów a ciąża
w przypadku przeszczepów narządów stałych, takich jak wątroba lub nerki, istnieją doniesienia o nieświadomie przenoszonym raku od dawcy do biorcy. Podczas gdy dawcy i ich narządy są badane pod kątem raka, w bardzo rzadkich przypadkach może on prześlizgnąć się niezauważony., Jednak ryzyko jest niewiarygodnie niskie — około 0,015 proc., zgodnie z australijskimi wytycznymi.
wreszcie, istnieją również dowody na to, że rak może być przenoszony z matki na nienarodzone dziecko, ale znowu, jest to bardzo rzadkie.
„w przeglądzie w 2003 roku w literaturze odnotowano tylko 14 przypadków, w których mama miała rodzaj raka, a dziecko również zachorowało na ten sam nowotwór” – mówi Ng. Udokumentowane nowotwory na ogół obejmowały agresywne typy nowotworów i niestety mogą być w zaawansowanym stadium choroby u matki., Do takich nowotworów należały białaczka, czerniak, nowotwory narządów stałych, takie jak płuca i mięsaki.”
Transmisja między matką a płodem może wystąpić z powodu niezwykłej zależności immunologicznej, która istnieje między nimi w czasie ciąży — w której układ odpornościowy płodu jest nadal stosunkowo niedojrzały i może tolerować obce komórki. Jednak przeniesienie raka matki na płód jest bardzo mało prawdopodobne, ponieważ wymaga to, aby komórki nowotworowe przemieszczały się w krążeniu matki, a ponadto przechodziły przez barierę łożyskową do płodu., W większości ciąż, o ile ta bariera łożyskowa nie zostanie naruszona, np. w przypadku przypadkowego urazu, krążenie płodowe pozostaje całkowicie oddzielone od ukrwienia matki.
następnie są bardzo rzadkie, bardzo nietypowe przypadki transmisji osoba-osoba, takie jak chirurg, który zachorował na raka od pacjenta po przypadkowym skaleczeniu się podczas operacji, i przeniesienie raka jelita grubego przez igłową urazu.
w przypadku chirurga okazało się, że sam rak dokonał genetycznego cudu i włączył w siebie część genów chirurga., Dr ng sugeruje, że wyjaśnienie tych rzadkich przypadków może być również związane z immunologicznymi podobieństwami między dawcą i biorcą, lub że komórki nowotworowe w jakiś sposób były w stanie uniknąć wykrycia immunologicznego.
Dr Ashley Ng jest hematologiem w Royal Melbourne Hospital i doktorantem w Walter and Eliza Hall Research Institute. Rozmawiał z Bianką Nogrady.